"Przy okazji bezlitosnej recenzji książki „Polskie Radio i Telewizja w stanie wojennym” wydanej przez IPN autor obnaża prawdę o mediach w III Rzeczpospolitej, przeżartych ubecką agenturą. Pisze, kto gdzie pracował za komuny a co robi w III RP. Mońko ukrywa agentów i pismaków za inicjałami wyjaśniając, że nie chce mieć przykrości. To jest zrozumiałe. Nie można w pojedynkę wyruszać na takich przeciwników. Ale od czego mamy pamięć zbiorową. Odcyfrujmy w środowisku te inicjały. Poniżej daję link do artykułu. Jest to lektura obowiązkowa dla wszystkich dziennikarzy." - napisał Krzysztof Kłopotowski w S.24 - "Bal w operze"
Jedni zacierają ręce, że Mońko dokopał służalczym dziennikarzom z okresu stanu wojennego, inni uważają, że tchórz a nie żaden dziennikarz, bo skoro zabiera się do pisania, to powinien stawić czoła z przyłbicą, a nie chować się za literkami imion i nazwisk. Bliżej mi do opinii tych drugich, bo to co zaprezentował Mońko nie można dziennikarstwem nazwać. To nie poważny artykuł, a raczej "ploteczek". Etyka dziennikarska w tego typu sprawie wymaga rzetelnej komunikacji z czytelnikiem.Ludzie w komentarzach starają się rozszyfrować inicjały - podając nazwiska. Czy pan Mońko nie czuje wstydu, że odpowiedzialność przerzuca na czytelnika? Przecież to urąga prawdziwemu dziennikarstwu.
Nie będę przytaczać zarzutów p-ko kolejnym inicjałom, bo to sensu nie ma. Każdy z Was może sobie przeczytać to sam ->TUTAJ . Sięgnę raczej do komentarzy, bo w nich odnajduję ziarno prawdy. Zanim zacytuję komentarze wymienię inicjały dziennikarzy telewizyjnych, którym Mońko zarzuca agenturalną dzialalność.
Włodzimierz G., Marek L., Bogusław S., JJ, KR, GA, KA, GE, PC.
I już zapraszam do lektury komentarzy do artykułu Michała Mońko. Ocenę pozostawiam czytelnikom.
rogal (83.26.161.***)26 maja, 17:39
„Glossa do artykułu Michała Mońki. Zapewne mamy ten sam egzemplarz książki, i nie podoba mi się ukrywanie kanalii pod inicjałami, dlatego deszyfruję część z nich: s. 361 – Włodzimierz Grzelak; s. 398 – Marek Lewicki; s. 48, 210 i 264 – Bogusław Szykuła; Nadal szefem telewizyjnej Panoramy jest Jacek Skorus, osobnik zarejestrowany jako TW Zbigniew… „
Nibiru (69.196.172.***) 26 maja, 17:44
„ Po co czepiać się jakichś dziennikarzy skoro Polacy swego czasu sami sobie wybrali na prezydentów ich mocodawców Tow. Jaruzelskiego i Kwaśniewskiego a do tego nadal znakomicie prosperują w życiu publicznym indywidua typu L.Miller, R.Kalisz i inni przepoczwarzeni aparatczykowie, spadkobiercy Katynia i innych zbrodni.”
Bądź co bądź - JA!!! (31.61.129.***) 26 maja, 18:27
By the way, a czemu to Mońko - wielki freedom fighterze za "dychę" - boisz się podać nazwisko Bogusława Szykuły. Ja się nie boję podać nazwiska tego "dziennikarza", którego świetnie pamiętam z DTV jak w stanie wojennym "przesłuchiwał" na potrzeby TVP opozycjonistów wracających z Zachodu, rozczarowanych tymże.. Nie zapomnę nigdy, jak pewien prawdziwy czy też fikcyjny opozycjonista żalił mu się, co go też spotkało po wyjściu z samolotu w Australii.. "Wychodzę z samolotu, a tu potowrny skwar...." - tak wypłakiwał się ten gośc red. Szykule w marynarkę....
Henry (95.108.118.***) 26 maja, 20:22
24 lata po rzekomym upadku komuny w serwisach informacyjnych TVP nadal pracuje niejaka Barbara Grad-Woźniak. W latach 70 i 80 funkcjonariuszka komunistycznej propagandy, zatrudniona w redakcji informacyjnej (czytaj agitacyjno-propagandowej, taka pozostałą właściwie do dziś) TVP, głównie w Dzienniku Telewizyjnym. Jej małżonek Grzegorz Woźniak prowadził główne wydanie DTV, ona prowadziła często wydanie późnowieczorne, następnie pracowała jako korespondentka DTV. Wyrażenie "imperializm amerykański" w dwuminutowej korespondencji potrafiła odmienić przez wszystkie przypadki. Ta Pani (a właściwie zasłużona towarzyszka) w TVP pracuje do dziś i robi niemal dokładnie to samo, co w telewizji Szczepańskiego, a później komisarzy wojskowych.
beki (83.21.85.***) 26 maja, 21:52
Czy oni są o coś oskarżeni, że inicjały? Nazwiaska proszę. Są na publicznych stanowiskac
skrzat (31.183.58.***) 26 maja, 23:35
panie mońko !jeśli jesteś chłopem z jajami a nie biedroniem albo grodzką to podaj nazwiska ,albo.,,,,,przestań mącić !!
klara (84.57.170.***) 27 maja, 8:56
Takim samym ćwierćptroduktem jest ten artykuł. Bo jeśli miał coś załatwić, to tylko poprzez ujawnienie nazwisk, inaczej jest zwykłym plotkarstwem. Jeżeli się nie chce powiedzieć wszystkiego, to lepiej nic nie mówić. Ponadto ci oznaczeni inicjałami ludzie są pracownikami mediów, nie ma więc powodów chować ich za literkami. Chyba, że autor mówi nieprawdę.
paweł (83.24.1.***) przedwczoraj, 10:42
Komu potrzebny taki artykuł? Młodzi ludzie nie zawsze potrafią odgadnąć nazwisko po jednej literze. Może starsi to wiedzą, ale to takie artykuły zamieszczajcie w dziale dla staruszków. Szkdoda mojego czasu jeśli nie dowiaduję sie prawdy.
po jednej.... proszę (31.186.83.***) dzisiaj, 11:58
Po "jednej nucie" to tylko u pieszczocha TV niejakiego Janowskiego w tym gniocie "Jaka to melodia" I gibamy sie!
gość (83.24.185.***) 26 maja, 17:41
napisałem już wyżej, inicjały nam nic nie mówią. Ciągle nie wiemy prawdy o naszych wybrańcach. Jeśli nie starcza panu odwagi, lepiej nie siać zamętu.
niestety (83.31.183.***) 26 maja, 19:42
Niestety, mają rację internauci, którzy widzą, jak żałosny jest to tekst - z jednej strony to rodzaj donosu a z drugiej strony jest to tchórzowskie.
